Aktualności
Valentine Norton tancerz z Bronxu na Hip Hop Festiwalu w Jarosławcu
- Szczegóły
- Aktualności
27-latek z Bronxu, jedna z najsłynniejszych i najbarwniejszych postaci świata hip hopu. Zaraża swoją pozytywną energią i poczuciem humoru. Ale to tylko pozory… gdy zaczyna uczyć daje z siebie wszystko i tego samego oczekuje od swoich studentów. Valentine Norton przyjechał do Jarosławca prosto z Nowego Jorku, by pomóc naszym tancerzom odkryć w sobie siły super bohatera… Zastanawiacie się o co chodzi? Przeczytajcie nasz wywiad!
Uczysz w prestiżowej Broadway Dance Center, nagrywasz klipy z największymi gwiazdami. To miło, że udało ci się znaleźć czas, żeby poprowadzić zajęcia w HH City…
VN: Bardzo lubię tu przyjeżdżać. To już mój drugi raz na FNF SDI. O warsztatach dowiedziałem się od Tonego Tzara, tancerza i choreografa, który także tu uczy. Prowadzenie zajęć na tych warsztatach daje mi ogromny zastrzyk energii. Wielu studentów kontaktuje się ze mną do dziś. Wysyłają mi filmy z ich nowymi choreografami, piszą mejle. Fajnie jest widzieć ich postępy. Gdy w tym roku dostałem propozycję pracy tutaj zabukowałem sobie czas w kalendarzu.
Dlaczego?
VN: Bo tancerze FNF SDI nie odpuszczają. Poziomem są podobni do tych, z którym pracuję na Manhattanie, ale ich podejście jest zupełnie inne. Amerykanie są trochę rozpuszczeni. Przyzwyczajeni do zajęć z topowymi choreografami nie zawsze dają z siebie wszystko. Tutaj w Jarosławcu ani razu tego nie poczułem. Ci ludzie wiedzą, że nie będę mieli w przyszłym miesiącu okazji przyjść na zajęcia do Tonego, Luthera Browna czy Rhapsody, dlatego chcą maksymalnie wykorzystać swój czas. Czuję to w moich mięśniach, po wczorajszych zajęciach mam zakwasy! (śmiech)
Tańczysz hip hop ale twój styl jest dość charakterystyczny. Patrząc na ciebie zmysły wariują. Wykonujesz ruchy, które na pierwszy rzut oka wydają się niemożliwe…
VN: I o to chodzi! Znam wszystkie style hip hopu, house, poping, breaking, waving i łącze je ze sobą w najbardziej nieoczekiwanych momentach. Taniec jest dla mnie sposobem na odkrycie swojego ciała i zobaczenia np. w ilu kierunkach można ruszać ręką. Uczę moich studentów abstrakcyjnych ruchów. Właśnie takich, które z pozoru wydają się niemożliwe do wykonania. Myślę, że dzięki temu taniec robi się bogatszy i nieskończony, bez żadnych ograniczeń. To trochę tak jak z super bohaterem. Posiada nadprzyrodzone siły i może robić więcej niż inni. Tak samo jest z tancerzem. Jego nadprzyrodzoną siłą jest właśnie taniec.
Przyjechałeś do nas na kilka dni. Zauważyłam, że nie tylko prowadzisz zajęcia, ale także sam na nie chodzisz. Dlaczego?
VN: Każdy z nas, bez względu na to czym zajmuje się zawodowo powinien się cały czas uczyć. Tylko tak możemy osiągnąć prawdziwy sukces. Podczas HH City byłem m.in. na zajęciach Tonego Tzara, bo cenię jego styl oraz sposób nauczania. Ale zrobiłem to nie tylko dla siebie ale i dla uczestników warsztatów. Widząc, że ćwiczę z nimi ramię w ramię motywuję ich do dalszego działania.
Zajmujesz się także sędziowaniem naszych walk na scenie głównej. Jakimi kategoriami się posługujesz wybierając zwycięzcę?
VN: Składa się na to wiele czynników. Taniec, choreografia, warsztat. Ale także sposób prezentacji, emocje wyrażane w tańcu oraz wyczucie muzyki. Poziom „batelek” jest bardzo zróżnicowany. Dzięki wieloletniemu doświadczeniu (uczę już od 10 lat) jestem w stanie w ciągu 30 sekund ocenić umiejętności tancerza.
A gdybyś miał ocenić swoją karierę zawodową… które projekty była dla ciebie najważniejsze?
VN: Na pewno współpraca z Jennifer Lopez i Kelly Rowland. Z pierwszą z nich występowałem podczas koncertów, z drugą współpracowałem przez 2 lata. Obie artystki zrobiły na mnie piorunujące wrażenie. Są otwarte, profesjonalne i traktują innych ludzi jak równych sobie. To niezwykle ważne, zwłaszcza w świecie show-biznesu. Tancerze, niestety często są traktowani bez szacunku. Muszą walczyć o swoje i być silni. Staram się to przekazać moim uczniom i uchronić ich przed niekiedy twardym zderzeniem z rzeczywistością świata rozrywki. Ważny był dla mnie także film Step Up 3, gdzie wystąpiłem jako jeden z głównych tancerzy. To ta dziedzina mojej kariery, którą chciałbym rozwijać. Kino bardzo mnie pasjonuje.